środa, 28 maja 2014

Prolog - Czegoś co nigdy nie powstanie.

Minęło dopiero pół roku. To dużo czy mało ? Dla mnie to wieczność . Czas w którym, nie czuję nic, przerażająca pustka . Nie mam siły już płakać, a raczej nie mam już łez by opłakiwać jego śmierć. Wszystko wydaje się być snem, mam ochotę się obudzić, ale dochodzi do mnie, że to nie sen - to prawda On już nie żyję i nigdy go nie zobaczę, nie dotknę, nie przytulę i nie pocałuję. Człowiek który postanowił mi go odebrać pożałuje dnia w którym się na to zdecydował. Obiecuję...