poniedziałek, 13 października 2014

Umierał Ci kiedyś ktoś na rękach? Czułeś tą bezsilność. To uczucie, że musisz ją ratować, ale jesteś bezradny. Wzywasz pomoc, ale nie nadchodzi, a jej czas jest tak cenny. Wtedy każda minuta, sekunda ma znaczenie. Uśmiecha się do Ciebie, cicho szepcze 'wyjdę z tego', ale Ty widzisz, że nawet oddychanie sprawia jej trudność. Krew sączy się z rany - kropla za kroplą. Jej życie ucieka Ci przez palce. Już nie umiesz opanować łez, Ona chce podnieść rękę , otrzeć je , ale nie daje rady. Odchodzi. umiera z ostatnim 'Kocham Cię' na ustach.
Nie dowierzasz, że to tak się skończyło. Wpadasz w szał, krzyczysz, płaczesz, bluźnisz. Wyzywasz i przeklinasz wszystko i wszystkich. Uderzasz pięścią w ścianę, zagryzasz usta. Nie wierzysz, że już jej nie ma .
Wracasz do jej ciała. Przytulasz, prosisz by wróciła . Powtarzasz w koło, że nie dasz sobie rady bez niej. Nie chcesz żeby Cię zostawiała. Bez niej już nic nie będzie takie samo. Ona milczy, nie odpowiada...
A teraz obudź się człowieku, to był tylko zły sen. Utraciłeś tylko uczucie zwane 'miłością'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz